Pora deszczowa
Podczas, gdy my jeszcze parę dni temu zmagaliśmy się z ponad trzydziestostopniowymi upałami, w Iten lało jak z cebra. Dobrze wiemy co oznaczają tamtejsze, ulewne deszcze. O ile u nas woda raczej szybko wsiąka w wyschnięte podłoże, tam ziemia zamienia się w gliniastą breję. Nie sposób po tym chodzić, nie mówiąc już o bieganiu. Zostaje co najwyżej wyjście na asfalt. Choć i to nie zawsze jest rozwiązaniem, bo i tam woda płynie strumieniami. Czerwona ziemia tworzy śliską maź, oblepia buty i nie daje się łatwo usunąć. Wycieranie butów w trawę nie daje żadnego rezultatu, tylko ją mocniej przytwierdza do buta.
Mimo tak trudnych warunków odważni kierowcy próbują jeździć po tych drogach, czy to na motorkach czy autobusami. Teoretycznie w Kenii są dwie pory deszczowe. Jedna przypada na okres marzec-maj (tzw. długa pora deszczowa), druga krótsza występuje w październiku-listopadzie. A przynajmniej tak bywało dawniej. Znajomi opowiadali nam, że jeszcze dekadę-dwie temu nadejście pory deszczowej odbywało się z zegarmistrzowską precyzją. Wiedzieli kiedy zacznie padać dosłownie co do dnia. Teraz klimat się bardzo zmienia. Pogoda staje się nieprzewidywalna. Cierpią na tym zwłaszcza rolnicy, którym pogoda rujnuje plony. Ale też i turyści, którzy niekoniecznie chcą zwiedzać Kenię przy takiej aurze. Z naszego dotychczasowego doświadczenia najprzyjemniejszym pogodowo okresem jest koniec listopada – grudzień. Wtedy jest ciepło i zielono po wcześniejszych obfitych deszczach. Wszystko dookoła kwitnie i pachnie i zachęca do kosztowania.
PORA DESZCZOWA W ITEN
Jeździł bym. Ostatnio mój arange Rover nie może zaznać błota bo u nas susza 😉