Autor: ruda

0

Chalkidiki – powrót

  Koniec lenistwa i czas powrotu. Choć lenił się bardziej umysł niż ciało. Jak to dobrze móc czasem sobie pozwolić na niemyślenie, nieplanowanie i nieanalizowanie. Jeżdżąc po Sithoni widzieliśmy wiele szutrowych dróg prowadzących w...

0

Chalkidiki – Sithonia dzień 3

  Zastanawialiśmy się przez chwilę czy nie jechać na ostatni z palców Chalkidiki, półwysep Athos. I zobaczyć przynajmniej ten jego fragment, który jest dostępny. Reszta to Autonomiczna Republika Góry Athos. O ile mężczyźni posiadający...

0

Chalkidiki – Sithonia dzień 2

Ciężka noc. Spałam interwałami wyznaczanymi przez włączanie i wyłączanie klimy przez yacoola. Albo było mu za gorąco, albo za głośno, rzucał się jak foka, a ponoć to kobiety są marudne 😂 Rano obudziły nas...

0

Chalkidiki – półwysep Sithonia

  Poza utartym szlakiem Dziś pożegnaliśmy się z pierwszym palcem (Kassandrą) i ruszyliśmy wgłąb Chalkidiki. Kolejne noclegi mamy zabookowane na środkowym półwyspie – Sithonia. Za namową Bogdana Kwiatka, przewodnika i pilota wycieczek chcieliśmy zahaczyć...

0

Chalkidiki – półwysep Kassandra

  Oczywiście, że nie wytrzymałam bez sportu długo i jak wstałam rano, to poszłam pobiegać. Nie ma tu typowej nadmorskiej promenady, parku, czy lasu więc na googlu sprawdziłam, w którą stronę mogę pobiec. Coś...

0

Grecja – Chalkidiki

  Nie pamiętam kiedy ostatnio pojechałam gdzieś bez planu. Chyba nigdy… No bo jak to tak jechać gdzieś, gdzie się nie było i nie zaplanować atrakcji i miejsc wartych zobaczenia. Pewnie się da, ale...

0

Italia – Pisa

  Krzywa wieża naprawdę jest krzywa 😁 Choć niełatwo pokazać to na zdjęciach, bo aparat w telefonie sam ją prostuje! Ludzi wokół oczywiście multum. Wszyscy w tych samych pozach. No ok, trochę to kiczowate,...

0

Italia – Cinque Terre

  Krótki urlop we Włoszech miał być generalnie bez planu. No, ale wiadomo, że tak do końca to się nie da. Zwłaszcza, że urlop to raptem trzy dni i jednak jest chęć zobaczenia czegoś....

0

Kolumbia

  CZAS POWROTU Lot powrotny z Cartageny do Polski mieliśmy dopiero późnym popołudniem, więc teoretycznie był czas na odpoczynek i odespanie poprzednich zarwanych nocy. Ale jak to mawiała moja babcia: „wyśpisz to się w...

0

Kolumbia – Cartagena

  Po śniadaniu ruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Specjalnie wyszliśmy wcześnie rano, by uniknąć upałów. Mimo 8 rano słońce grzało już bardzo mocno. Krótki spacer pod dom słynnego pisarza – Marqueza. Potem wjazd na Wzgórze...