Maszyna do biegania – avatar
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie stworzenie nowego avatara.
Avatar, który sygnuje moje wypowiedzi na forach biegowych, kanał na YouTube oraz ten blog, biega już po internecie od kilkunastu lat. Zagościł też w Kenii. Stał się rozpoznawalną marką w środowisku biegowym i jest jednoznacznie kojarzony z tym czym się zajmuję, czyli ruchem. Od czasu do czasu avatar podlega też zmianom. Te zmiany wynikają z coraz większego doświadczenia i obserwacji najlepiej technicznie biegających ludzi na świecie. Zasiadam wtedy do pliku w excelu i przez wiele dni poprawiam wykres, bo avatar jest zwykłym wykresem punktowym, choć w niezwykłej formie. Stworzenie i poprawianie biegnącego avatara zajmuje mi sporo czasu. Jednak teraz czas na coś zupełnie nowego.
Maszyna do biegania jest projektem wykraczającym poza dotychczasowe doświadczenie. Jest jednym, wielkim eksperymentem, któremu poświęcam najwięcej czasu i uwagi. Wymaga więc innego podejścia oraz własnego znaku rozpoznawczego. Długo zastanawiałem się nad motywem przewodnim avatara, który miał oddawać wszystkie emocje związane z tym przedsięwzięciem. a także symbolizować przekraczanie biegowych granic, o których pisałem we wstępie.
Lubię proste formy, od których emanuje z jednej strony minimalizm, a z drugiej głębia przekazu. Interesuję się ruchem od lat. Nowy avatar będzie więc musiał sprostać wielu moim oczekiwaniom. Tym projektem wkraczam na nieznane pola biomechaniki biegu. Dlatego wzorowanie się na człowieku przestaje wystarczać i trzeba szukać inspiracji w świecie zwierząt. Maszyna do biegania to inteligentny projekt próbujący hakować biomechanikę biegu człowieka i innych gatunków. Nowy avatar symbolizujący strusia, ani drgnie. To ledwie szkic, stworzony na potrzebę wizualizacji proporcji ciała z jednoczesną redukcją formy do absolutnego minimum.
Struś na razie dostojnie stoi. W chwili gdy wreszcie ruszy w arkuszu kalkulacyjnym, to mam nadzieję, że okaże się prawdziwą petardą pośród wszystkich biegających avatarów. Ma być najlepszą wizualizacją rzeczywistego biegu, a przez to doskonałą wizytówką i sygnaturą projektu Maszyna do biegania.