Piątka poniżej 8 minut.
Zaczyna się skrobanie szyb, a to oznacza idealne temperatury dla Meshacka. Dziś rano w lesie plus 4 stopnie, czyli sezon na mega szybkie bieganie ogłaszam za otwarty. I na wstępie od razu dowalenie. Pies szalał. Piątka w 7:53 oznacza kolejną barierę, która była tylko w mojej głowie, bo przecież nie w jego. W ostatni weekend dycha wyszła w 17:43. Szybki look do kalkulatora i widać, że jest szansa na dychę poniżej 17. Ciekawe. Robię tydzień przerwy od mocnych akcentów, żeby pies nabrał formy. Nie mam pojęcia jak ustawić mu mikrocykl, ponieważ tu bieganie jest zawsze w trupa. Same positive splity, bo nie da się inaczej. He, he.