Wyspa Sobieszewska

 

Drugi dzień na Mierzei Wiślanej przeznaczyliśmy na eksplorację Wyspy Sobieszewskiej. Tyłki już nas trochę bolały po wczorajszej jeździe. Jacek na co dzień robi długie dystanse rowerowe, nawet po 100km dojeżdżając do Seby na wspólne treningi, ale dla mnie to była pierwsza rowerowa jazda od roku.

Dojechaliśmy rowerami do Mikoszewa. Stamtąd co pół godziny pływa prom, którym można przeprawić się przez Wisłę. „Podróż” trwa 4 minuty. Po drugiej stronie jest już tabliczka miasta Gdańsk.
Stąd też można wybrać się motorówką na „fokowe safari” i podpatrywać z odległości zwierzęta leżące na piaszczystym cyplu.

Po zjechaniu z promu pojechaliśmy leśną ścieżką rowerową w poprzek wyspy. Dojechaliśmy do piaszczystego terenu. Przypięliśmy rowery do drzewa. Resztę drogi pokonaliśmy pieszo. Na plaży było raptem kilka osób i psów. Cisza i spokój i dzikość przyrody. Na wyspie znajduje się Mewia Łacha, siedlisko fok i wielu ptaków. Na plaży była tablica, że jest to obszar obserwacji ptaków i poruszać można się tylko wyznaczonymi ścieżkami. Są to szlaki piesze, piaszczyste, albo po kamieniach, raczej trudno przejezdne dla rowerów. Północny wschód wyspy to Obszar Natura 2000: Ostoja w Ujściu Wisły. Na północno zachodnim skrawku znajduje się natomiast Rezerwat Przyrody Ptasi Raj.
My postanowiliśmy w końcu chwilę poleżeć na plaży i poddać się talasoterapii 😁

W ciągu dnia przejechaliśmy całą wyspę wzdłuż i wszerz. Bardzo fajne miejsce, przede wszystkim nie ma tłumów turystów ani nachalnej komercji.
Mimo, że straszyli burzami, to jedynie przez chwilę pokropiło. Idealna pogoda na rower. Po całym dniu wróciliśmy promem na stały ląd. Nad naszymi głowami brawurowo latał gość na motolotni robiąc reklamę swojej atrakcji. Ścieżką R10 pojechaliśmy jeszcze do Sztutowa, gdzie znajoma poleciła nam lodziarnię rzemieślniczą. Yacool zajadał się lodami, ja po długim dylemacie ostatecznie wybrałam gofra 😊

Zrobiliśmy jeszcze zakupy na jutrzejsze śniadanie i wymęczeni dotarliśmy już do domu.
Nasza gospodyni poczęstowała nas pyszną herbatą ziołową. Sama zbiera zioła i przyrządza mieszanki wg starych receptur. Bardzo fajne miejsce na pobyt udało nam się znaleźć. Stegna „Przy Parku”, Dmowskiego 4, polecamy 🥰

P.S. Między Mikoszewem, a Sztutowem kursuje wahadłowo wąskotorówka – Żuławska Kolej Dojazdowa. W Sztutowie znajduje się zachowany nazistowski obóz koncentracyjny. W czasach szkolnych byłam w Oświęcimiu. Wizyta raz w życiu w takim miejscu w zupełności wystarczy…

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.