Kategoria: BLOG

4

Mistrzostwa Polski na 5K

Wczoraj Seba wyrwał brąz. Bieg rozegrał się w końcówce i to wtedy zwykle jest loteria. Pogoda fatalna i tempo siadło po trzecim kilometrze. Dalej już szło tradycyjnie z nastawieniem na bieg na miejsca. Zabrakło...

0

Pakistan – Peszawar

  Kiedy w sierpniu dostałam propozycję wyjazdu do Pakistanu miałam tylko chwilę na podjęcie decyzji. Pierwsza reakcja: super jadę. Ale za chwilę naszły mnie jednak wątpliwości czy to na pewno dobry pomysł. Uporczywa myśl...

0

Pakistan – Gilgit

  Dziś mieliśmy polecieć samolotem z północy kraju z Gilgit do Islamabadu. Jednak podróż ta od dwóch dni stała pod znakiem zapytania. Linie skasowały parę dni wcześniej w systemie nasz lot. Powód nie do...

0

Pakistan – Hunza

  Nastał w końcu dzień, gdy mogliśmy trochę zwolnić tempo. Co prawda Usar proponował poranne wyjście na oglądanie wschodu słońca, ale poza jedną osobą nikt się nie skusił. Mnie dzień wcześniej dopadły problemy żołądkowe...

0

Pakistan – Passu

  Dopiero rano mogliśmy w pełni podziwiać otoczenie naszego noclegu. Wysokie szczyty dookoła, część z nich ośnieżona, większość nawet nienazwana. Śniadanie, pakowanie plecaków do busa i jazda dalej. Oczywiście nie da się ujechać daleko,...

0

Pakistan – Hunza Valley

  Po wczesnym śniadaniu spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w drogę powrotną z Feary Meadows do wioski Tatu. Po drodze mijaliśmy wielu mężczyzn niosących pod górę na ramieniu zwiniętą blachę falistą. Im niżej schodziliśmy tym...

0

Pakistan – NANGA PARBAT

  No to zaznaliśmy lekkiego hardcoru. W nocy -9 stopni, co przy nieszczelnych, drewnianych domkach i braku ogrzewania dało nam się we znaki. Warunki mamy dość spartańskie. Mój zegarek wariuje, a body battery nie...

0

Pakistan – Feary Meadows

  Po śniadaniu ruszyliśmy słynną, najwyżej położoną na świecie autostradą – Karakorum Highway. Mimo, że nazwana autostradą ma tylko po jednym pasie ruchu w każdą stronę. Ruch spory, widoki spektakularne. W dole płynęła rzeka...

0

Pakistan – Karakorum Highway

Chillas W drogę do Chillas wyruszyliśmy zgodnie z planem o północy. Trzecia, mocno zarwana noc z rzędu, zegarek zwariował, bo od soboty pokazuje mi mój body battery na poziomie 5/100. Ja czuję się mimo...

0

Pakistan – wódka tylko dla niewiernych

Po południu pojechaliśmy obejrzeć dwa najlepsze hotele w mieście. W jednym z nich był bar z alkoholem. Zostaliśmy tam wpuszczeni po uprzednim dokładnym dwukrotnym sprawdzeniu naszych paszportów. Bar był ukryty na końcu korytarza, w...