Kompletowanie sprzętu na Kenię

 

Do wyjazdu do Kenii zostało 6 tygodni. Powoli zaczynam układać w głowie co będę chciała zabrać ze sobą. Pamiętam jak za pierwszym razem spakowaliśmy się w duże plecaki plus mniejsze podręczne wypchane po brzegi. Na miejscu okazało się, że mimo 3 tygodniowego pobytu połowy rzeczy w ogóle nie założyłam.

Z każdym kolejnym wyjazdem ilość ubrań w plecakach jak i same bagaże się zmniejszały. Obecnie doszliśmy już chyba do perfekcji pakowania się. O ile ja, mimo wszystko mam w głowie wszystko poukładane na kilka dni przed wylotem, o tyle yacool na godzinę przed wyjściem z domu otwiera szafę i wrzuca do plecaka kilka ubrań. I o dziwo na miejscu nigdy się nie zdarzyło, by narzekał, że czegoś mu brakuje. Ale yacool to wybitny minimalista 😉

Tak więc jak spakować się na 2-3 tygodniowy wyjazd do Kenii?

W zasadzie tak samo jak na wyjazd weekendowy. Prawda jest taka, że kenijski kurz z czerwonej ziemi mocno wgryza się w ubrania i po jednym założeniu nadają się one do prania. Na szczęście pogoda jest taka, że po paru godzinach wszystko jest suche. Proszek do prania (głównie OMO)  można kupić w małej saszetce za kilkadziesiąt groszy. Dlatego wystarczy wziąć 2-3 komplety ubrań do biegania, cieplejszą bluzę lub ze dwie cieńsze longsleevy na chłodne poranki i wieczory, wiatrówkę. I jeszcze jedna wskazówka należy brać tylko te ubrania, które się lubi 😉

Mój zestaw wygląda tak:

  • długie legginsy
  • legginsy 3/4
  • krótkie spodenki 2 pary
  • 3-4 t-shirty
  • 2-3 longsleevy
  • bluza z kapturem
  • cienkie spodnie dresowe
  • wiatrówka
  • bandana
  • czapka/ czapka z daszkiem
  • skarpetki i bielizna (po 3-4 pary)
  • buty do biegania 2 pary
  • sandały
  • okulary słoneczne
  • mała kosmetyczka – podstawowe kosmetyki można kupić też na miejscu (szampon, żel pod prysznic, dezodorant, pasta i szczoteczka do zębów)
  • krem do opalania z dużym uv – min 20, o pojemności nie większej niż 100 ml
  • ręcznik z mikrofibry
  • strój kąpielowy (bo na koniec robimy sobie kilkudniowy relaks nad oceanem)
  • elektronika (telefon+ładowarka+aparat+karty sd – im więcej tym lepiej, czołówka)
  • pas biodrowy na dokumenty i pieniądze

Wszystkie ciepłe rzeczy z tego kompletu zakładam na siebie na czas podróży. Dlatego bagaż jest w zasadzie pusty 😉 Nigdy nie zdarzyło się, by nasze plecaki ważyły więcej niż 8-9 kg, a to mieści się w granicach bagażu podręcznego, który zabieramy na pokład samolotu. Dzięki temu nie musimy go nadawać i mamy go cały czas ze sobą. Unikamy w ten sposób ryzyka zagubienia plecaka na przesiadkach i szybciej opuszczamy lotnisko po przylocie do Nairobi.

Jacka bagaż z reguły bardziej niż ubraniami, załadowany jest kilkoma parami butów, które wiezie dla Meshacka. Nasz kenijski przyjaciel zawsze liczy, że yacool zostawi mu wszystkie swoje buty i nie przejmuje się tym, że u nas zima i chodzenie w sandałach jest kiepskim pomysłem po powrocie w środku zimy do Europy…

W tym roku kompletowanie odzieży zaczęliśmy od koszulek. Jak Wam się podobają?

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.