Tambach i wodospad Kessup
Klimat się zmienia i doskonale to widzimy w Iten. Alex mówi, że jak żyje, a ma 28 lat jeszcze nigdy nie było w styczniu tak zimno i deszczowo. Leje całe noce, zaczyna już od...
Klimat się zmienia i doskonale to widzimy w Iten. Alex mówi, że jak żyje, a ma 28 lat jeszcze nigdy nie było w styczniu tak zimno i deszczowo. Leje całe noce, zaczyna już od...
W środę od rana pojechaliśmy z Meshakiem do Eldoret. Nasz znajomy Reuben pomógł nam zorganizować wizytę u ortopedy w szpitalu. Meshack zmaga się z bólem kolana już od dwóch lat. Raz jest lepiej, raz...
W nocy była burza, mocno padało i wysiadł prąd. Do tego Janek gadał przez sen, po angielsku, a Adą lunatykowała. Otwierała w nocy okno i mówiła, że patrzy na mgłę. Wstawała też w...
Dziś chyba wszystkich dopadł lekki zjazd. W sumie nic dziwnego, od przyjazdu do Iten biegamy codziennie, czasem nawet dwa razy w ciągu dnia. Pogoda popsuła się chyba na dłużej. Rano było zimno i...
W niedzielę wybraliśmy się do Eldoret. Dan załatwił dla naszej grupy prywatne matatu, które miało przywieźć nas na miejsce zawodów. Wyjechaliśmy w sumie godzinę później niż planowaliśmy. Od rano było zimno, pochmurno i deszczowo....
W sobotę, w centrum Iten odbywa się targ. Zjeżdżają tu mieszkańcy pobliskich miejscowości z różnymi towarami na sprzedaż. Można tu kupić przysłowiowe mydło i powidło. Używaną odzież, buty, pościel, garnki i naczynia, owoce...
Na dziś zaplanowaliśmy z chłopakami wycieczkę biegową po lesie. Rano pojechaliśmy motorkami pod dom Daniela, gdzie zostawiliśmy swoje rzeczy. Przy okazji grupa mogła zobaczyć jak mieszkają typowi kenijscy biegacze. Daniel wynajmuje jednopokojowe mieszkanie, które...
Dziś podzieliliśmy się na dwie grupy. Seba poszedł na trening z Meshackiem. Zrobili wzdłuż drogi do Eldoret w sumie 10km w 40 minut. Reszta razem z Danem pobiegła w kierunku Kamariny. Na krzyżówce odbiliśmy...
Obudziłam się z myślą, że nie jestem na wakacjach tylko w domu. I tak dziwnie mi się zrobiło na myśl, że za kilka tygodni będę musiała wracać… Rano, zgodnie z umową przyszedł Meshack...