Fartlek

  • received_246267786360132
  • received_490688301859876
  • received_590499974846107
  • received_115609089773377
  • Screenshot_2020-01-23-21-11-11-210_com.miui.videoplayer
  • IMG_20200123_211322
  • Screenshot_2020-01-23-21-11-24-353_com.miui.videoplayer
  • IMG_20200123_090007
  • IMG_20200123_090252
  • IMG_20200123_164037
  • Screenshot_2020-01-23-15-09-16-639_com.miui.videoplayer
  • IMG_20200123_122619
  • IMG_20200123_162540
  • IMG_20200123_090132
  • IMG_20200123_093447
  • IMG_20200123_133130
  • Screenshot_2020-01-23-15-07-39-213_com.miui.videoplayer
  • received_769855803522783

 

6:45 dzwoni telefon. Daniel pyta co dziś robimy. Wymamrotałam, że ja jeszcze śpię i dziś porobimy coś sami, bez jego asysty. Miałam ochotę iść dalej spać, ale wczoraj umówiłam się z Adą, że razem zrobimy wcześnie rano trening, by potem móc jechać na start fartleku Seby. Dobiegłyśmy do prywatnego stadionu Lorny Kiplagat. Od nas to trochę ponad 3 km, cały czas niemal w dół. W drodze powrotnej Ada zafundowała nam zabawę biegową, 10 x 1’/1′.

W tym czasie Seba zrobił swoją rozgrzewkę. Około 8:30 wyszliśmy na główną drogę, by złapać motorki. Na nich podjechaliśmy za Iten, gdzie jest miejsce zbiórki biegaczy, którzy co czwartek robią fartlek. Zaczynają zawsze o 9. Zebrała się bardzo dużą grupa nie tylko kenijskich biegaczy, było też trochę białych. Koło Seby ustawił się Paul Chelimo, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Rio na 5000 m, z życiówką 12:57. Tłumaczył Sebie założenia dzisiejszego treningu. Po chwili cała grupa ruszyła. Yacool towarzyszył im na motorze. Jechał z przodu i kręcił cały bieg. Wyłapał jednego chłopaka, który miał świetny ruch, zbliżony do Kipchoge i Niebieskiego Keniola. Meshack stara się ustalić kto to jest, podobno ktoś nowy w Iten.

Gdy biegacze ruszyli, my wskoczyliśmy na motorek, cała nasza czwórka plus kierowca i szybko pojechaliśmy do skrzyżowania, gdzie grupa miała być za około 24 minuty. Tam, po przebiegnięciu około 7 km cześć z nich kończy fartlek, a reszta biegnie jeszcze kilka kilometrów. W tłumie wypatrzyliśmy naszego znajomego Thomasa, leciał dziś dłuższy dystans. Paul Chelimo, który jak mówił Seba mocno wyrwał na początku, potem przybiegł pod koniec stawki. Trasa jest mega ciężka, olbrzymie podbiegi oraz duże nierówności i kamienie. Seba dobiegł zadowolony. Stwierdził jedynie, że na kolejny trening tego typu musiałby założyć inne buty. W Nike Zoom fly3 było zbyt niestabilnie. Ma ochotę powtórzyć ten trening w przyszły czwartek.

Ja dziś przeżyłam moment stresu, gdy nie mogłam nigdzie znaleźć swojego paszportu. Wczoraj byłam z nim w banku, by wymienić pieniądze. Miałam nadzieję, że zostawiłam go u kasjerki, a nie że wypadł mi gdzieś po drodze. Gdy już szłam do centrum Alex cofnął mnie. Dzwonił do niego Pius, właściciel sklepiku obok, że on ma mój paszport. Był dziś w banku, a tam spore poruszenie, bo starano się ustalić kto może mnie znać i wiedzieć gdzie mieszkam. Pius co prawda nie rozpoznał mnie po zdjęciu w dokumencie, ale skojarzył moje imię.

Po południu, na spacerze spotkaliśmy dwóch bardzo szczupłych chłopaków. Yacool zaraz ich zaczepił i zaproponował wspólny trening. Oczy mu się zaświeciły, gdy patrzył jak miękko idą, ładując nogę. Faktycznie przyszli do nas później. Zrobiliśmy z nimi nożyce. Początkowo masakra, zero koordynacji, ale jak już zaskoczyli wyglądało to naprawdę dobrze. Jeden z nich Hilary, 30 lat, biega od 5 lat, życiówki ma z biegów w Brazylii, półmaraton 62′ i 10km w 28′. Drugi, 24 letni Vincent trenuje pod 10 km, obecnie biega na poziomie 30 minut w Kenii. Ma wystartować w cross country w Eldoret w przyszły weekend. Zaproponowaliśmy im kolejne wspólne sesje, zobaczymy czy jutro przyjdą.

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.