Kategoria: PODRÓŻE

0

Po półmaratonie w Karlovych Varach 2018

  Bez większych niespodzianek zakończył się tegoroczny półmaraton w Karlowych Warach. Wzięło w nim udział 4 tysiące biegaczy z 9 krajów. Od samego początku na czoło wysunęła się grupka Ukraińców i dwóch Hiszpanów. Faworytem...

0

Półmaraton w Karlowych Warach

  Czesi zaczynają budować i wspierać swoich nowych biegowych idoli. Dzięki temu liczą na wzrost zainteresowania bieganiem wśród amatorów. Mają nadzieję, że nowy projekt EuroHeros, wprowadzany na dwóch czeskich biegach RunCzechu skłoni też do...

0

EuroHeros Project – półmaraton w Karlowych Warach

  Jesteśmy w Karlovych Varach. Jutro odbędzie się tu półmaraton, tym razem bez elity afrykańskiej. Czesi uruchomili nowy projekt, EuroHeros. Dzięki niemu dwa biegi z cyklu są zarezerwowane tylko dla europejskich biegaczy. W ten...

1

Gdzie te kumkwaty?

  Rano poszłam z Martyną do sklepu po bułki i ostatnie pamiątkowe drobiazgi. Szukałyśmy głównie świeżych owoców kumkwatów, które podobno są tak słynne na wyspie. Szczerze mówiąc poza pojedynczymi małymi drzewkami nigdzie nie widzieliśmy...

0

Jezioro czy morze?

  Na dziś zaplanowałam wyjazd na południe wyspy, nad Jezioro Korisson. Umówiliśmy się, że wstaniemy wcześniej, tak by o 9 wyjechać. Dzięki temu mieliśmy poślizg tylko półgodzinny. Z Agios Gordios prowadziła tam całkiem niezła...

0

Wieczorne matek spacery

  Rano poszłam z Jankiem do lokalnego marketu po świeżą bagietkę. Tu wszystkie sklepy mają w nazwie market. Można w nich kupić podstawowe artykuły spożywcze, coś z warzyw i owoców, choć tu akurat asortyment...

1

Paleokastritsa i koty w doniczkach

  Dziś nigdzie nam się nie spieszyło. Dzieciaki pospały więc i my nie mieliśmy parcia, by się szybko zbierać. Zwłaszcza, że nasz domek i okolica sprzyja porannej kawce i książce. Widok mamy na skaliste...

3

Klify, piaszczysta plaża i szczęśliwe dzieci

  Po śniadaniu pojechaliśmy na przylądek Cape Drastis. Są to bardzo wysokie klify, podmywane przez wodę, tworzą ciekawe formacje. Potem na chwilę zatrzymaliśmy się przy punkcie widokowym, z którego wczoraj oglądaliśmy zachód słońca. Dziś...

0

Pantokrator, Sudanicho i „siódme niebo”

  Po śniadaniu spakowaliśmy nasze toboły i z trudem upchnęliśmy je w bagażniku wynajętego auta. Z każdym dniem wydaje się, że rzeczy nam przybywa. Pojechaliśmy dziś na najwyższy szczyt wyspy, Pantokrator – 906 mnpm....