Canicross – trening eksperymentalny
Czy trening z wykorzystaniem psa będzie skuteczną metodą poprawy biomechaniki biegu? Na razie robię krótkie eksperymenty. Wygląda to obiecująco, choć wymaga już od zawodnika dobrych zakresów w stawie biodrowym. Z pewnością nie jest to sposób pracy z początkującymi. Bodziec jest dla nich za mocny i zbyt stresuje ciało, a więc nie sposób kontrolować ruchu podczas biegu.
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad alternatywą dla treningu na zbiegu (OWD), którego celem jest wywoływanie przeciążeń w oscylacji poziomej. Pomysł na wykorzystanie w treningu psa ciągnącego zawodnika, uniezależnia od zbiegu i pozwala na znaczne wydłużenie w czasie specyficznego bodźcowania. Minusem tego sposobu jest początkowo duże zaangażowanie czworonoga w ciągnięcie, co niestety wymaga włożenia maksymalnej siły na wyhamowywanie ciągu lokomocyjnego już na samym początku treningu. Nie jest to optymalnym rozwiązaniem z uwagi na wciąż niedogrzane struktury. Z czasem jednak energia psa wycisza się i można zrealizować jednostkę przeciążeniową w bardzo stabilnych warunkach. Oczywiście pod warunkiem, że ścieżki nie przetnie nam wiewiórka albo inna sarna. Wtedy pies dostaje spida jak na podtlenku azotu.