5K w Warszawie
W sobotę wybraliśmy się do Warszawy z nadzieją na dobry bieg zwłaszcza, że kilka kilometrów trasy zawodów wiodło w dół, a my lubimy biegać w dół. Start był na drugi dzień w niedzielę, więc wieczorem zrobiliśmy jeszcze pobudzający rozruch na Wisłostradzie, potem youtube z szybkimi piątkami Kejelchy oraz Aregawi i do spania. Liczyłem na sub 14, bo była dobra okazja, ale Seba od początku biegł sam i jak stwierdził po biegu nie mógł się zmotywować do szybszego tempa, choć biegło się bardzo komfortowo.
Petarda panowie, robicie postępy … entuzjazm i zabawa !!! aż chce się z Wami spotykać, do zobaczenia i tak trzymać !!!