Otagowano: running in Iten

0

U Meshacka

  W nocy była burza, mocno padało i wysiadł prąd. Do tego Janek gadał przez sen, po angielsku, a Adą lunatykowała. Otwierała w nocy okno i mówiła, że patrzy na mgłę. Wstawała też w...

0

Czas pożegnań

  22.01 O świcie ekipa EdiTeam Zgorzelec plus Poranny Biegacz i Makgajwer pojechali matatu na stadion w Tambach. Pobiegali szybkie 400-metrowe odcinki. Reszta grupy została na miejscu. Wyspaliśmy się, zrobiliśmy ostatnie pranie i powoli...

0

Ostatni trening techniczny

  21.01 Rano przyszedł do nas Meshack i Daniel. Razem z chłopakami z EdiTeam Zgorzelec (Robertem i Michałem) poszli zrobić luźne 10 km. Kończąc mieli dobiec na stadion w centrum. Antek poszedł zrobić swoje...

0

Spotkanie z Levim

  20.01 Wczoraj po sesji medytacji chłopaki poszły na longruna. Robert i Michał ze Zgorzelca pobiegli do „magicznego lasu”. Meshack i Daniel poprowadzili ich tamtejszymi ścieżkami. Wrócili po przebiegnięciu 24 km. Antek z drugim...

0

Targ w Iten

  19.01 Po porannej medytacji yacool przeprowadził trening techniczny na naszym podwórku. Porobiliśmy trochę przywiedzeń i wkrętek na rozruszanie bioder. Potem w truchcie szukaliśmy ruchu. Po godzinie takiej  zabawy yacool  wypuścił ekipę na ich...

1

Brat Colm

  18.01 Dzień zaczęliśmy tradycyjnie o 8 rano 20-minutową medytacją. Antek poszedł wcześniej na swój trening i o 9 dołączył do yacoola, chłopaków ze Zgorzelca i Kenijczyków na trening techniki biegu na boisku w...

0

Joga dla biegaczy

  17.01 W czwartki część kenijskich biegaczy robi fartlek, czyli zabawę biegową po okolicznych pagórkowatych drogach, a inni na boisku w centrum biegają tzw. „diagonals” – przekątne. Przekątne boiska biegną bardzo szybko, natomiast potem...

0

W magicznym lesie

  16.01 Rano Bartek poprowadził 20-minutową medytację. Chwila na wyciszenie umysłu i rozluźnienie. Potem chłopacy pobiegli do centrum Iten. Tam czekali na nich Meshack i Daniel i razem ruszyli w kierunku lasu. Są tam...

0

Joga Master na Tambach

  15.01 O 8 rano byliśmy umówieni z kierowcą matatu, który miał nas zawieźć na stadion w Tambach. Był punktualny. Po drodze zabraliśmy Meshacka i Daniela i razem pojechaliśmy na trening. Na Tambach były...

0

Naleśnikowa uczta

  14.01 Dużo się dzieje, czas szybko płynie i brakuje mi chwil na opisywanie naszych działań. Dzień zaczęliśmy od medytacji, potem trochę jogi w ramach rozgrzewki przed biegiem. Po 9 przyszli Meshack i Daniel...