Nike Betafly – testy porównawcze
Materiał filmowy prezentuje porównanie trzech modeli butów do biegania – Nike Vaporfly next%, Nike Zoom Fly 3 i Altra Paradigm. Podczas treningu polegającego na mobilizowaniu stawów, przede wszystkim stawu biodrowego, testowaliśmy buty naprzemiennie, szukając różnic i podobieństw. Nie był to trening typowo biegowy. W trakcie godzinnej sesji, łącznie przez około 25 minut, Sebastian wykonywał przeskoki w nożycach, generując sprężynujący ruch powrotny, czyli prowokował sprężystą, samoczynną reakcję tkanek na silny nacisk nogi podporowej na podłoże. Nazywamy to treningiem powięziowym lub torowaniem powięzi. Celem treningu było osiągnięcie i utrzymywanie sprężynowania tkankowego w długim czasie. Wykonaliśmy 4 serie po 5 minut każda na długich przerwach odpoczynkowych. Trening został wykonany w lesie, na miękkim podłożu. Na końcu Seba zrobił jeszcze trzy krótkie odcinki w nożycach na asfalcie.
Celem testu było sprawdzenie jaki wpływ na sprężynowanie tkankowe ma amortyzacja w butach, kształt podeszwy oraz jej konstrukcja. Dwa modele Nike wyposażone są w sprężynującą płytkę karbonową. Altra takiej płytki nie posiada. Chcieliśmy dowiedzieć się, czy karbon w Najkach wspomaga sprężynowanie i czy w Altrach, to sprężynowanie będzie mniejsze.
Wnioski:
Zastosowanie płytki karbonowej w odczuciach nie wpływa na większe sprężynowanie podczas nożycowania. Może mieć za to wpływ na mniejszą stabilność na nierównym podłożu. Na asfalcie nie ma różnic w sprężynowaniu oraz stabilności. Wyczuwalna jest tylko większa waga Altr i nieco twardsze lądowanie, wywołujące większe drżenie ciała. Największy wpływ na sprężynowanie i powtarzalność ruchu ma rozgrzewka i z każdą kolejną serią Sebastian sprężynował silniej, zachowując lepszą stabilność fazy podporu i precyzję ruchu. W połowie treningu, po pełnym rozgrzaniu i zwiększeniu zakresów ruchomości tkanek, rodzaj butów nie miał większego znaczenia w procesie generowania sprężynowania przy względnie małych prędkościach przemieszczania się, a więc niewielkich przeciążeniach.
czekam na najważniejszy test na prędkościach,
statyczne odczucia mogą mylić : kupiłem sobie w Iten Nike Zomm Elit i byłem nimi zachwycony do póki nie zacząłem w nich robić tempówek … im szybciej chciałem biec tym twardsze się robiły … hmmm
są dwie możliwości:
1. albo nie umiem w nich jeszcze biegać – za twarda guma – dla porównania Nike Zoom Fly Flyknit są miękkie w chodzie jak i w biegu, nawet szybkim 3/km
2. albo jest to jakiś trefny model, a może prototyp z przecieków – w końcu w Kenii kupione 🙂
godne uwagi jest to, że buty takie czy siakie mogą zwrócić uwagę biegacza na jego pracę biomechaniczną i zmusić do myślenia: o co chodzi ? co robie źle ?
myślę że to jest właśnie rewolucja Nike dająca niespotykane wrażenia i możliwości rozwoju, poczuć się choć na chwilę jak Kipchoge 🙂
Mam pytanie. Na ile w ruchu, który próbujecie uzyskać, jest kładzenie stopy na wewnętrznej krawędzi, na ile stawanie na łuku pięta-paluch, a na ile „wkręcanie”, czyli próba wywołania rotacji do wewnątrz czy na zewnątrz orzy kości piętowej ustawiinej bardziej pionowo w osi nogi. Pytam, bo próbując różnych wariantów wciąż szukam swojego, za to w niektórych mam poczucie nieprzyjemnego i dość bolesnego „stłaczania” kości śródstopia, tak jakby zgniatały się o siebie niczym w zbyt ciasno zasznurowanym bucie.
Próby dotyczą wariantu lądowania na pierwszej kości śródstopia z kolanem w rotacji wewnętrznej i stopą w rotacji zewnętrznej, czyli z pełnym usztywnieniem stawów w kontrujących się wzajemnie rotacjach. Jeśli nie wychodzi taki układ, to wtedy tylko z rotacją kolana do wewnątrz i próbą dynamicznego rozciągania pośladka bez usztywnienia nogi podporowej.
Czy macie zamiar podejść bardziej fizycznie, w sensie zbadać konkretny parament-y, a nie tylko odczucia?
Mam na myśli np. VO czy GCT.
Tak, ale wszystko w swoim czasie. Na razie Seba się leni na roztrenowaniu.