Pierwszy trening na Kamariny
Pierwszego dnia po przybyciu do Iten, mimo zmęczenia podróżą nikt nie zamierzał spać do południa. Rano podekscytowanie udzieliło się wszystkim. Mieliśmy dylemat czy wstać o świcie i jechać na stadion w Tambach czy zobaczyć jak wyglądają prace budowlane na słynnym stadionie Kamariny. Jako, że był wtorek na Tambach zjeżdżały się grupki treningowe na trening szybkościowy. My jednak postanowiliśmy, że na wycieczkę tam będzie jeszcze czas. Zamiast tego potruchtaliśmy na Kamariny, by zrobić pierwszy rozruch na kenijskiej ziemi.