Pomiary techniki biegu (1)
Jakiś czas temu spotkałem interesującego badacza i konstruktora. Nazywa się Filip Rudnicki i prowadzi bloga dotyczącego między innymi techniki biegu. Mieliśmy okazję spotkać się podczas warsztatów i popracować w praktyce. Wtedy też powiedziałem, że fajnie by było stworzyć takie 9-cio osiowe urządzenie pomiarowe, które sczytywałoby wszystkie przeciążenia w trakcie biegu. To było jeszcze zanim Shane Benzie pochwalił się swoimi wynikami badań.
Minęło trochę czasu i mamy prototyp oraz pierwsze wyniki. Muszę przyznać, że Filip bardzo ambitnie podszedł do tematu. Tym samym uniezależniamy się od zdawkowych wrzutek Shana Benziego, który nic więcej nie opublikował, a jak pisałem już jakiś czas temu, lektura jego książki „Lost art of running” jest wysoce rozczarowująca.
Fragmenty artykułu Filipa wymagające jeszcze szerszego wyjaśnienia:
Parametr ten mierzy jak mocno udo biegacza „odrotowuje” się od płaszczyzny biegu. Rotacja taka nazywana jest „heel whip”
Kolejny parametr związany nie stratami energii to nadmiarowe przywodzenie-odwodzenie nogi po wybiciu
No i na koniec fragment o parametrze, o którym dyskutowaliśmy już tutaj, czyli na której części stopy ląduje biegacz.
Ostatni parametr z tej kategorii jest idealny do określenia tego, na której części stopy ląduje dana osoba: Im wyraźniej na pięcie ląduje dana osoba, tym bliżej 0% będzie jej wyniki, co będzie oznaczało, że impet uderzenia o ziemię zmaterializował się na początku fazy pronacji. Wartość 100% oznacza, że maksymalny impet pojawił się w momencie zakończenia pronacji. Im wartość większa od 100%, tylko bardziej lądowanie nastąpiło na przedniej części stopy.
Próba analizy tego parametru mogłaby potwierdzić miejsce największego nacisku na podłoże w trakcie lądowania u takich zawodników jak Kipchoge (bez konieczności używania tensometru) czyli okolice nasady palucha.