3 sekundy do rekordu trasy.
W sobotę znowu była okazja do sprawdzenia się na Rusałce.
14:44 Sebastiana jest bardzo przyzwoitym czasem ale…
Zabrakło trochę elastyczności zawodnikowi. Takiej życiowej. Było sucho, kamieniście i nic nie sprzyjało bieganiu w kolcach. Seba się jednak uparł, że cały czas tam biega w kolcach więc teraz też chce. No ok. Myślę sobie – to jego nogi. A że postanowiłem od drugiego kilometra jechać za nim na ebajku, to też widziałem i słyszałem te jego nogi. Na kamlotach było takie zgrzytanie, że brakowało tylko iskier. Seba szukał miejsca po całej szerokości ścieżki, żeby znaleźć miękkie podłoże. Jak tylko trafiał na kamień to go wybijało w każdą stronę tylko nie do przodu. Jedynie ostatnie 50 metrów nadawało się dziś na kolce. Myślę, że te 3 sekundy były w zasięgu, gdyby tylko wyjść z rutyny. No ale to się łatwo mówi po fakcie.
Rusałka to nasz poligon doświadczalny. Czytaj więcej…
Bieg I. Fot: Piotr Różański, Tomasz Szwajkowski, Piotr Oleszak
Czy Seba przyznał, że kolce były niedobrym wyborem?
Tak.