Kategoria: BLOG

0

Gran Canaria – San Pedro

  Kogut zaczął piać przed wschodem słońca. W końcu, po ostatnich dwóch dniach w podróżo-zwiedzaniu w trochę zwariowanym tempie była okazja, by odespać. Nasza wioska – San Pedro w dolinie Agatea jest bardzo cichym...

0

Gran Canaria – Las Palmas

  Pobudka o 3 rano, szybki prysznic i marsz na lotnisko. Okazało się, że wczoraj poszliśmy trochę naokoło i dziś inną drogą na terminal doszliśmy dosłownie w 20 min. Lotnisko było na tyle blisko,...

0

Majorka – Palma

  Majorce złą sławę niepotrzebnie zrobili imprezowi turyści, podobno głównie z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Przynajmniej takie o wyspie krążą opinie. Trochę tym kierowana potraktowałam ją jako punkt przesiadkowy w naszej dalszej drodze. Ale...

2

Finał City Traila dla Seby.

  Dzisiaj Sebastian wygrał City Trail Gold w Warszawie, bieg podsumowujący cały cykl CT w sezonie 22/23. Założenie było proste: – jak będzie sztywno do końca, to wygrasz. WYNIKI Zaczyna procentować praca nad sztywnością...

0

Na luzie w trupa – Mistrzostwa Świata Mastersów w Toruniu

  Relacja: Robert Zalewski Start w 9 halowych mistrzostwach świata w Toruniu uznałem za obowiązek i okazję konfrontacji biegowych umiejętności z rówieśnikami z całego świata. Zaskakująca i pełna podziwu była frekwencja zawodników, aż z...

1

5K w Warszawie

  W sobotę wybraliśmy się do Warszawy z nadzieją na dobry bieg zwłaszcza, że kilka kilometrów trasy zawodów wiodło w dół, a my lubimy biegać w dół. Start był na drugi dzień w niedzielę,...

2

Seba hamuj!

  Za nami emocjonująca niedziela. Szykowaliśmy się do startu na dychę w Poznaniu z odważnym założeniem, że ma tu być grubo poniżej 30 minut. Dużo działo się przez ostatnie tygodnie i nie byliśmy w...

0

Andaluzja – podsumowanie

  Rodzice rano polecieli po świeże bagietki na śniadanie więc my z Jankiem wykorzystaliśmy okazję, by jeszcze chwilę poleżeć. Upchaliśmy rzeczy w plecaki i wykwaterowaliśmy się z naszego apartamentu. Lot mieliśmy po południu, więc...

0

Estepona i Casares

  Dziś z założenia miał być taki typowy dzień lenia, bez wczesnego wstawania, planów działania etc. Po śniadaniu poszliśmy pochodzić po naszym miasteczku, Esteponie. Tata wyczytał, że w nowszej części jest dużo murali. Na...